sobota, 18 października 2014

Bliżej prawdziwej jesieni…



Za oknem szaro, pada, wieje. W końcu zapadła decyzja zamiany białych, prawie letnich, mokasynów na granatowe półbuty, po tym jak wróciłam pewnego wieczoru z mokrymi stopami. Na nowo zakolegowałam się z granatowymi siatkowanymi rajstopami i suknią w sowy. Wychodzę wcześnie, bardzo wcześnie rano i jest jeszcze ciemno, wracam wieczorem i już ciemno. Nastrój też mam raczej, jak to kiedyś określiłam za Marcinem Świetlickim, nieprzysiadalny, dlatego nie chce mi się z nikim rozgadywać, nie odbieram telefonów, a muzycznie krążę po meandrach dziwności. W ucho wpadają chrypliwe męskie głosy, drapieżne riffy gitarowe bądź dla odmiany kompletnie nudne chillouty. Wygląda na to, że faktycznie bliżej mi do prawdziwej jesieni. Wczoraj wrzuciłam gdzieś, daleko spod ręki, telefon, odnajdę go rano w poniedziałek. Po trudnym tygodniu potrzebowałam stanowczo spokoju i skupienia na przyjemnościach. Stąd też ugotowałam sobie moją ulubioną pikantną bardzo zupę kurczakową, z podwójną ilością płatków chili. A później zabrałam się za pieczenie. I co z tego, że nie lubię deserów? Tym razem chwilowo polubiłam. Skomponowałam w nim oczywiście egoistycznie, to co mi odpowiada smakowo najbardziej: cynamon, karob, żurawinę, suszony kokos. Na dodatek efekt finalny posypałam odrobiną trzcinowego cukru pudru, tak na osłodę. Dlaczego nie? Nie skończyłam jednak na tym. Zaparzyłam oolong mus czekoladowo – malinowy, włączyłam ulubiony od kilku dni utwór Piotra Roguckiego, który jest jakby kulinarny – polecam posłuchać. I niczym muminkowa Filifionka zamknęłam się w swoim świecie, w którym  jesień króluje i wreszcie święty spokój.

Jesienne ciasto 




400g mąki pszennej
50g bio karobu
225g masła
1 łyżeczka cynamonu Appetita
50g rodzynek
75g żurawiny
50g suszonego kokosa w kawałkach
180g cukru
3 jajka
280ml mleka
1 łyżeczka sody




Mleko lekko podgrzewamy i rozpuszczamy w nim sodę. Do miski wsypujemy mąkę i karob, dodajemy pokrojone na kawałki masło, miksujemy. Dodajemy jajka i miksujemy. Następnie wlewamy mleko i dalej miksujemy. Dosypujemy cukier, rodzynki, żurawinę i kokos. Ciasto mieszamy jeszcze, aż do uzyskania równomiernego koloru i jednolitej konsystencji.



Przekładamy ciasto do dwóch foremek. 



Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 45 minut.


Ciasto wyjmujemy z formy po kilku minutach po wyciągnięciu z pieca, aby nie zaparowało.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz