Niedziela jest dla mnie
czasem wcale nie leniuchowania, a raczej dniem, kiedy pozwalam sobie na ,,gotowanie
na maksa”. Dlaczego nie? Nigdzie mi się nie spieszy, nigdzie nie muszę iść, niczego
specjalnego na ten dzień nie planuję, wszystko zależy ode mnie i od tego jak
się wyrobię. Obiad mogę podać o 13.00, ale równie dobrze o 15.00. Nie ma to dla
mnie wielkiego znaczenia. Pozwalam sobie wtedy na najbardziej skomplikowane
dania, których przyrządzanie jest wieloetapowe i wcale niełatwe, bo wymaga
ogromnej dyscypliny i precyzji. Wydawać
by się mogło, że steki to proste w wykonaniu danie, jednak wcale tak nie jest.
Wymaga cierpliwości i czasu na to, by były idealnie przyrządzone i wyjątkowe. Z
resztą polędwica jest najbardziej cenionym kawałkiem wołowiny i wymaga
odpowiedniego traktowania, dlatego najpierw dokonuję obróbki na kuchni, a
następnie w piekarniku, by osiągnąć pełnię smaku. Z byle czym też raczej nie powinno się jej
podawać. Tym razem wybrałam dwa dodatki – smakowe masło i miks
śródziemnomorski. Zacznę od pierwszego. Bardzo lubię masła smakowe, dlatego
wymyśliłam sobie połączenie masła z opisywanym kiedyś przeze mnie serem Dziugas,
który podobny jest do parmezanu, ale pochodzi z Litwy. Dodatkowo pozytywną
cechą tego masła jest fakt, że zarówno masło jaki i ser dobrze rozpływają sie na
gorących stekach, tworząc pyszny i kremowy sos z lekko orzechową nutą. Jednak
żeby nie było zbyt łagodnie, przyrządziłam miks śródziemnomorski, na którym
podałam mięso. Dlaczego śródziemnomorski? To proste, bo zawiera składniki tego
regionu – oliwki, pomidory i oliwę. Uwielbiam wykorzystywać oliwę z oliwek jako
przyprawę, dlatego nie bez powodu sięgnęłam po Toscano, która ma owocowy lekko
pikantny smak świeżych oliwek, dalej wyczuwa się łagodny posmak migdałowy,
podobny nieco do karczochów. Powstał naprawdę wyśmienity, choć praco- i czasochłonny
obiad. Warto jednak było po raz kolejny włączyć gotowanie na maksa, jak mawia
mój uczeń Kacper,
żeby zjeść idealne steki, steki, steki...
Filet mignon
z masłem smakowym podane na miksie śródziemnomorskim
Masło:
60g masła w temperaturze pokojowej
0,5 szklanki startego sera Dziugas
sól morska
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
Mięso:
5 wykrojonych z polędwicy wołowej steków o grubości 3 cm
pieprzowa oliwa z oliwek Monini
sól morska
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
W malakserze miksujemy masło z
serem, przyprawiamy solą i pieprzem i chwilę jeszcze miksujemy.
Mięso nacieramy oliwą z oliwek
i odstawiamy na godzinę w temperaturze pokojowej.
Na rozgrzaną patelnię – TYLKO
NIE TEFLONOWĄ! - wlewamy oliwę z oliwek razem z kulkami pieprzu, które ją
aromatyzują. Polędwicę przyprawiamy z oby stron solą i pieprzem. Osmażamy z
każdej strony po 2 minuty. Przekładamy na ruszt i odstawiamy mięso na 30-60
minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 220
stopni. Mięso układamy na blaszce, zalewamy oliwą od osmażania
i pieczemy steki 12 minut.
Po
tym czasie wyjmujemy steki na ruszt do odpoczęcia na 3-5 minut.
Wykładamy na talerze i na wierzchu
układamy smakowe masło.
Miks śródziemnomorski
8 oliwek
królewskich w zalewie
8 greckich oliwek kalamata
4 duże ząbki czosnku w oliwie
3 marynowane pomidory
5 łyżek oliwy Toscano Monini
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
mały pęczek natki pietruszki
Oliwki kroimy w cienkie paski,
czosnek w plasterki, pomidory w kostkę. Natkę drobno siekamy. Wsypujemy
wszystko do miseczki, przyprawiamy pieprzem i polewamy oliwą. Mieszamy i
chłodzimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz