niedziela, 7 grudnia 2014

Steki, steki…



Niedziela jest dla mnie czasem wcale nie leniuchowania, a raczej dniem, kiedy pozwalam sobie na ,,gotowanie na maksa”. Dlaczego nie? Nigdzie mi się nie spieszy, nigdzie nie muszę iść, niczego specjalnego na ten dzień nie planuję, wszystko zależy ode mnie i od tego jak się wyrobię. Obiad mogę podać o 13.00, ale równie dobrze o 15.00. Nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia. Pozwalam sobie wtedy na najbardziej skomplikowane dania, których przyrządzanie jest wieloetapowe i wcale niełatwe, bo wymaga ogromnej dyscypliny i precyzji.  Wydawać by się mogło, że steki to proste w wykonaniu danie, jednak wcale tak nie jest. Wymaga cierpliwości i czasu na to, by były idealnie przyrządzone i wyjątkowe. Z resztą polędwica jest najbardziej cenionym kawałkiem wołowiny i wymaga odpowiedniego traktowania, dlatego najpierw dokonuję obróbki na kuchni, a następnie w piekarniku, by osiągnąć pełnię smaku.  Z byle czym też raczej nie powinno się jej podawać. Tym razem wybrałam dwa dodatki – smakowe masło i miks śródziemnomorski. Zacznę od pierwszego. Bardzo lubię masła smakowe, dlatego wymyśliłam sobie połączenie masła z opisywanym kiedyś przeze mnie serem Dziugas, który podobny jest do parmezanu, ale pochodzi z Litwy. Dodatkowo pozytywną cechą tego masła jest fakt, że zarówno masło jaki i ser dobrze rozpływają sie na gorących stekach, tworząc pyszny i kremowy sos z lekko orzechową nutą. Jednak żeby nie było zbyt łagodnie, przyrządziłam miks śródziemnomorski, na którym podałam mięso. Dlaczego śródziemnomorski? To proste, bo zawiera składniki tego regionu – oliwki, pomidory i oliwę. Uwielbiam wykorzystywać oliwę z oliwek jako przyprawę, dlatego nie bez powodu sięgnęłam po Toscano, która ma owocowy lekko pikantny smak świeżych oliwek, dalej wyczuwa się łagodny posmak migdałowy, podobny nieco do karczochów. Powstał naprawdę wyśmienity, choć praco- i czasochłonny obiad. Warto jednak było po raz kolejny włączyć gotowanie na maksa, jak mawia mój uczeń Kacper, żeby zjeść idealne steki, steki, steki... 



Filet mignon z masłem smakowym podane na miksie śródziemnomorskim




Masło:



60g masła w temperaturze pokojowej
0,5 szklanki startego sera Dziugas
sól morska
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
Mięso:
5 wykrojonych z polędwicy wołowej steków o grubości 3 cm
pieprzowa oliwa z oliwek Monini 
sól morska
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
W malakserze miksujemy masło z serem, przyprawiamy solą i pieprzem i chwilę jeszcze miksujemy.
Mięso nacieramy oliwą z oliwek i odstawiamy na godzinę w temperaturze pokojowej.
Na rozgrzaną patelnię – TYLKO NIE TEFLONOWĄ! - wlewamy oliwę z oliwek razem z kulkami pieprzu, które ją aromatyzują. Polędwicę przyprawiamy z oby stron solą i pieprzem. Osmażamy z każdej strony po 2 minuty. Przekładamy na ruszt i odstawiamy mięso na 30-60 minut.



Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Mięso układamy na blaszce, zalewamy oliwą od osmażania
i pieczemy steki 12 minut. 



Po tym czasie wyjmujemy steki na ruszt do odpoczęcia na 3-5 minut.
Wykładamy na talerze i na wierzchu układamy smakowe masło.
Miks śródziemnomorski



8 oliwek królewskich w zalewie
8 greckich oliwek kalamata
4 duże ząbki czosnku w oliwie
3 marynowane pomidory



5 łyżek oliwy Toscano Monini
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
mały pęczek natki pietruszki



Oliwki kroimy w cienkie paski, czosnek w plasterki, pomidory w kostkę. Natkę drobno siekamy. Wsypujemy wszystko do miseczki, przyprawiamy pieprzem i polewamy oliwą. Mieszamy i chłodzimy.

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz