niedziela, 21 czerwca 2015

Osłodzić sobie życie…



Jestem na ostatniej prostej przed przerwą wakacyjną. Najbliższy czas zapowiada się pracowicie i tak naprawdę nie jestem w stanie określić do której godziny będę w pracy podczas kolejnych dni. Nic mnie bardziej nie męczy jak ślęczenie nad dokumentacją. A i co chwilę wpadają mi nowe zadania do wykonania, a to projekt, a to wyjazd, a to jeszcze inne niespodzianki, które nieubłaganie zagospodarowują mi czas.  Czeka mnie szalony, bardzo szalony tydzień, dlatego niedzielę poświęciłam na relaks w kuchni i zabawę w komponowanie smacznego obiadu. To, że jestem mięsożercą i uwielbiam steki nie jest tajemnicą, dlatego co jakiś czas napada mnie ochota na nie, ale staram się za każdym razem podać je z innymi dodatkami. Dzisiaj padło na truskawki, szałwię i estragon. Po raz kolejny pobawiłam się w łączenie smaków – słodki, słony, ostry i kwaśny. A dalej pokombinowałam przy temperaturach, łącząc gorące z chłodnym i naprawdę zimnym. Powstała zgrabna i smaczna kompozycja, którą niezwykle delektowała się moja mama, stwierdzając, że żadne danie restauracyjne nie może się równać z dzisiejszą wariacją. Wiem, nie wypada się samemu chwalić, ale faktycznie taka wersja steków może osłodzić życie.

Stek z polędwicy wołowej z masłem szałwiowym puree z bobu i macerowanymi truskawkami z estragonem


Mięso
4 wykrojone z polędwicy wołowej steki o grubości 3 cm
oliwa z oliwek Monini 
różowa himalajska sól
świeżo mielony czarny pieprz Appetita
zmoździerzowany zielony pieprz Appetita
Mięso nacieramy oliwą z oliwek i odstawiamy na godzinę w temperaturze pokojowej.
Na rozgrzaną patelnię – TYLKO NIE TEFLONOWĄ! - wlewamy oliwę z oliwek. Polędwicę przyprawiamy z oby stron solą i pieprzem. Osmażamy z każdej strony po 2 minuty. Przekładamy na ruszt i odstawiamy mięso na 30-60 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Mięso układamy na blaszce, zalewamy oliwą od osmażania
i pieczemy steki 12 minut. 
Po tym czasie wyjmujemy steki na ruszt do odpoczęcia na 3-5 minut.
Wykładamy na talerze i na wierzchu układamy smakowe masło.

Masło szałwiowe
100g masła
6 dużych liści szałwii
1 soku z cytryny
różowa himalajska sól 


W malakserze miksujemy masło z posiekaną drobno szałwią, przyprawiamy solą i sokiem cytrynowym, chwilę jeszcze miksujemy.

Puree z bobu
400g mrożonego bobu
100ml mleka
2 łyżki masła
morska sól
świeżo mielony czarny pieprz Appetita
Bób zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Następnie obieramy ze skórek. Wlewamy mleko, dodajemy masło, sól i pieprz. Blenderujemy na gładkie puree, można dodatkowo przetrzeć je przez sito dla uzyskania idealnej gładkości.
Macerowane truskawki z estragonem
12 małych truskawek
1 łyżka cukru trzcinowego
2 łyżki octu jabłkowego
świeżo mielony czarny pieprz Appetita
1 łyżka drobno posiekanych listków estragonu


Truskawki płuczemy, obieramy z szypułek i kroimy na połówki. Zasypujemy je cukrem trzcinowym i odstawiamy na 15 minut, co jakiś czas mieszamy. Kiedy wypłynie syrop i z cukrem utworzy syrop, wlewamy ocet, mieszamy. Przyprawiamy pieprzem i mieszamy. Chłodzimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz