Uwielbiam soboty. Nie muszę
nigdzie iść, dlatego z chęcią zamykam się w domu i robię, to co mi się podoba i
to, co lubię. Zawiesiłam myślenie, że sobota to dzień, kiedy się sprząta i
nadrabia zaległości z całego tygodnia. Kiedyś tak mi się wydawało i wieczorem
tak naprawdę byłam zmordowana jak pies i podpierałam się nosem. Ale mądrości
nabywa się z czasem i myślę sobie, że sprząta się wtedy, kiedy jest bałagan,
tak po prostu. Trudno czasami jest zmienić nawyki, ale niekiedy bywa to
koniecznością. Sami z siebie czynimy niewolników. I po cholerę? Przecież to my
decydujemy ile pracujemy, kiedy pracujemy i czy tak naprawdę warto zapędzać. Źle
organizujemy sobie czas, a później narzekamy, ze jesteśmy zmęczeni. A kto nam
nakazuje? Zakupy można opierdzielić w czwartek lub piątek i nie ma potrzeby
łazić jak błędna owca po marketach. Przychodzi sobota i myślę sobie – pierdolę nie
robię, dzisiaj nie robię i tyle, a i jeszcze do tego nigdzie nie jadę! Ten
dzień należy bezwzględnie do mnie. Dlatego wylazłam z łóżka grubo po 10.00,
leniwie popiłam zielonej herbaty, a później stwierdziłam, że mam dziś ochotę na
naprawdę dobry obiad. I tak pomyślałam o zapiekance. Kto nie lubi zapiekanek? I
ten ciągnący się ser – mniam! Lubię zdrowe jedzenia, dlatego jako bazę
wykorzystałam indyka i brokuły, a żeby było wyraziście dołożyłam grzyby, które
już jakiś czas zalegały w lodówce i nie chciałam ich zmarnować. No bo nic
bardziej mnie nie wkurza, jak wywalanie jedzenia. Wyszło fajnie i smacznie.
Choć gdzieś w trakcie robienia zdjęć przyszła mi do głowy myśl, że równie
trudno jest trzasnąć dobrą fotkę zapiekance jak i daniu makaronowemu. No sami zobaczcie.
Nic to,
popracujemy nad tym trochę i będzie coraz lepiej. Tymczasem sobotnie popołudnie
zagospodarowałam przeglądaniem gazet, a jakże kulinarnych i w efekcie mam głowę
pełną pomysłów. Dobra jest ta wolna sobota. A wieczór? Wieczór to już inna bajka.
Zapiekanka
z indykiem, brokułami i grzybami
800g fileta z indyka pokrojonego na małe plasterki o
grubości cm
1 duży brokuł podzielony na różyczki
250g pieczarek portobello pokrojonych na plastry
500g boczniaków pokrojonych na plastry
200ml śmietany 30%
1 szalotka posiekana w pióra
4
ząbki czosnku pokrojone w grube plasterki
świeżo
mielony czarny pieprz Appetita
zioła
prowansalskie Appetita
morska
sól
grubo
posiekany pęczek natki pietruszki
olej rzepakowy
125g cheddara
startego na grube wiórki
50g
sera Dziugas startego na drobne wiórki
Rozgrzewamy
patelnię i wlewamy olej, osmażamy mięso z obu stron na rumiano i przyprawiamy
solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Wyjmujemy mięso i na tej samej patelni
przesmażamy szalotkę i czosnek. Dorzucamy grzyby, przesmażamy. Dolewamy
odrobinę wody, przyprawiamy solą, pieprzem i dusimy 10 minut. Następnie wlewamy
śmietanę, mieszamy i zagotujemy. Sos zaprawiamy wodą z mąką – 0,5szkl. wody i 1
łyżka mąki pszennej, dosypujemy natkę, mieszamy i zagotowujemy.
W osobnym
garnku zagotowujemy wodę z solą i 1 łyżeczka cukru, blanszujemy brokuły,
następnie odcedzamy i przelewamy
lodowatą wodą. W naczyniu żaroodpornym układamy mięso,
następnie brokuły
i
grzyby z sosem, i jeszcze raz tak samo wszystkie składniki.
Na wierzchu
posypujemy startymi serami. Zapiekankę pieczemy 20 minut w temperaturze 180
stopni . Podajemy z czarnym makronem lub pieczywem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz